Pretty Little Liars. Kłamczuchy - Sara Shepard
Tytuł oryginału: Pretty Little Liars
Wydawnictwo: Otwarte
Stron: 288
Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej serii. Zdecydowanie bardziej ciągnęło mnie do serialu, który zaczęłam oglądać w wakacje. Stopniowo zaczynał mnie wciągać, a tymczasem gdzie nie spojrzałam, widziałam tę książkę i masę pozytywnych opinii na jej temat. Ostatecznie doszło do tego, że zaczęłam czuć ukłucie zazdrości z rodzaju: „A ja jej nie czytałam…!” i stwierdziłam, że tak być nie może i muszę to zmienić, w tym samym czasie nie mogłam się powstrzymać od oglądania kilku odcinków serialu za jednym razem, co ostatecznie przesądziło o zakupie książki.
Spencer, Hanna, Aria, Emily to najbliższe przyjaciółki Alison. To ona je połączyła, a po jej niewyjaśnionym zaginięciu ich drogi się rozeszły. Mijają właśnie trzy lata od tamtej chwili, gdy drogi czterech pozostałych dziewczyn ponownie się przecinają. W życiu każdej z nich dzieje się właśnie coś ważnego, a nawet przełomowego. Nagle wszystkie zaczynają otrzymywać dziwaczne wiadomości od kogoś, kto zdaje się wiedzieć o nich takie rzeczy, o których one same wolałaby już dawno zapomnieć. Kim jest tajemniczy/a A i czego chce? A może to ich przyjaciółka Alison, którą już właściwie uznały za zmarłą…?
Na okładce książki znajdujemy informację, że inspiracją dla autorki były jej wspomnienia z czasów szkolnych. Hmm… zastanawiające. Sara Shepard musiała mieć nad wyraz ciekawe życie szkolne… Nie wyobrażam sobie w jaki sposób moje wspomnienia mogłyby zainspirować mnie do stworzenia TAKIEJ historii ;)
Twórcom polskich okładek tej serii należą ogromne brawa. Są idealne! Delikatne i eleganckie jak noszone przez bohaterki ubrania i wspaniale prezentują się na półce. Doskonale pasują do tych książek, czego nie można powiedzieć o oryginalnych okładkach, które są tak brzydkie i tandetne, że mogę je od razu zaliczyć do jednych z najbrzydszych okładek, jakie kiedykolwiek widziałam.
Przydałoby się napisać jeszcze kilka słów odnośnie samej fabuły ;) Autorka naprawdę wykonała kawał dobrej roboty, tworząc lekką, oryginalną i wciągającą historię. Połączyła elementy powieści obyczajowo-młodzieżowej z kryminalną i otrzymała świetną mieszankę, która bawi i intryguje zarazem. A wszystko opiera się tak naprawdę na jednej zagadce, czyli oczywiście kim jest A, ale też na sekretach z przeszłości, których jest co nie miara. Każda z głównych bohaterek jest inna i szybko można wyrobić sobie na ich temat zdanie, ich zachowania czasami irytują czasami bawią, ale najczęściej są po prostu zachętą do dalszego czytania. Czytałam kilka opinii, w których autorce zarzucono przesadne wyliczanie nazwisk znanych i drogich projektantów, oraz nazw firm. Mnie osobiście to nie przeszkadza, a nawet zaliczam to na plus, ale oczywiście każdy lubi coś innego, więc nie dziwię się, że kogoś może to drażnić.
Jak można się bardzo łatwo domyślić „Pretty Little Liars” zdecydowanie przypadło mi do gustu. Książka jest napisana prostym i łatwym językiem dzięki czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. Nie jest to żadna wybitna lektura. Ktoś mógłby nazwać ją „czytadłem”. Ale dla mnie jest to po prostu idealny sposób na oderwanie się na jakiś czas od naszej rzeczywistości i problemów. Warto też sięgnąć po tę książkę gdy nie ma się głowy do cięższych pozycji. Czytając podobnie jak podczas oglądania serialu szybko dałam się wciągnąć i ciągle zastanawiałam się kim może być A. Zbytniej przeszkody nie stanowiło dla mnie nawet to, że doskonale znałam wydarzenia z tego tomu bo zostały one streszczone w pierwszym odcinku serialu. I tu słówko dla tych, którzy podobnie jak ja najpierw zaczęli oglądać serial. Jeżeli przypadły Wam do gustu perypetie serialowych bohaterek, warto w wolnej chwili zapoznać się z pierwowzorem, który różni się w kilku kwestiach, choćby dlatego żeby jeszcze raz sympatycznie spędzić czas.
Na mojej półce czeka już „Bez skazy” i zamierzam w najbliższym czasie ją pochłonąć. Czeka na mnie także obejrzenie 3 sezonu serialu ;)
Wydawnictwo: Otwarte
Stron: 288
Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej serii. Zdecydowanie bardziej ciągnęło mnie do serialu, który zaczęłam oglądać w wakacje. Stopniowo zaczynał mnie wciągać, a tymczasem gdzie nie spojrzałam, widziałam tę książkę i masę pozytywnych opinii na jej temat. Ostatecznie doszło do tego, że zaczęłam czuć ukłucie zazdrości z rodzaju: „A ja jej nie czytałam…!” i stwierdziłam, że tak być nie może i muszę to zmienić, w tym samym czasie nie mogłam się powstrzymać od oglądania kilku odcinków serialu za jednym razem, co ostatecznie przesądziło o zakupie książki.
Spencer, Hanna, Aria, Emily to najbliższe przyjaciółki Alison. To ona je połączyła, a po jej niewyjaśnionym zaginięciu ich drogi się rozeszły. Mijają właśnie trzy lata od tamtej chwili, gdy drogi czterech pozostałych dziewczyn ponownie się przecinają. W życiu każdej z nich dzieje się właśnie coś ważnego, a nawet przełomowego. Nagle wszystkie zaczynają otrzymywać dziwaczne wiadomości od kogoś, kto zdaje się wiedzieć o nich takie rzeczy, o których one same wolałaby już dawno zapomnieć. Kim jest tajemniczy/a A i czego chce? A może to ich przyjaciółka Alison, którą już właściwie uznały za zmarłą…?
Na okładce książki znajdujemy informację, że inspiracją dla autorki były jej wspomnienia z czasów szkolnych. Hmm… zastanawiające. Sara Shepard musiała mieć nad wyraz ciekawe życie szkolne… Nie wyobrażam sobie w jaki sposób moje wspomnienia mogłyby zainspirować mnie do stworzenia TAKIEJ historii ;)
Twórcom polskich okładek tej serii należą ogromne brawa. Są idealne! Delikatne i eleganckie jak noszone przez bohaterki ubrania i wspaniale prezentują się na półce. Doskonale pasują do tych książek, czego nie można powiedzieć o oryginalnych okładkach, które są tak brzydkie i tandetne, że mogę je od razu zaliczyć do jednych z najbrzydszych okładek, jakie kiedykolwiek widziałam.
Przydałoby się napisać jeszcze kilka słów odnośnie samej fabuły ;) Autorka naprawdę wykonała kawał dobrej roboty, tworząc lekką, oryginalną i wciągającą historię. Połączyła elementy powieści obyczajowo-młodzieżowej z kryminalną i otrzymała świetną mieszankę, która bawi i intryguje zarazem. A wszystko opiera się tak naprawdę na jednej zagadce, czyli oczywiście kim jest A, ale też na sekretach z przeszłości, których jest co nie miara. Każda z głównych bohaterek jest inna i szybko można wyrobić sobie na ich temat zdanie, ich zachowania czasami irytują czasami bawią, ale najczęściej są po prostu zachętą do dalszego czytania. Czytałam kilka opinii, w których autorce zarzucono przesadne wyliczanie nazwisk znanych i drogich projektantów, oraz nazw firm. Mnie osobiście to nie przeszkadza, a nawet zaliczam to na plus, ale oczywiście każdy lubi coś innego, więc nie dziwię się, że kogoś może to drażnić.
Jak można się bardzo łatwo domyślić „Pretty Little Liars” zdecydowanie przypadło mi do gustu. Książka jest napisana prostym i łatwym językiem dzięki czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. Nie jest to żadna wybitna lektura. Ktoś mógłby nazwać ją „czytadłem”. Ale dla mnie jest to po prostu idealny sposób na oderwanie się na jakiś czas od naszej rzeczywistości i problemów. Warto też sięgnąć po tę książkę gdy nie ma się głowy do cięższych pozycji. Czytając podobnie jak podczas oglądania serialu szybko dałam się wciągnąć i ciągle zastanawiałam się kim może być A. Zbytniej przeszkody nie stanowiło dla mnie nawet to, że doskonale znałam wydarzenia z tego tomu bo zostały one streszczone w pierwszym odcinku serialu. I tu słówko dla tych, którzy podobnie jak ja najpierw zaczęli oglądać serial. Jeżeli przypadły Wam do gustu perypetie serialowych bohaterek, warto w wolnej chwili zapoznać się z pierwowzorem, który różni się w kilku kwestiach, choćby dlatego żeby jeszcze raz sympatycznie spędzić czas.
Na mojej półce czeka już „Bez skazy” i zamierzam w najbliższym czasie ją pochłonąć. Czeka na mnie także obejrzenie 3 sezonu serialu ;)
A teraz taki mały
temacik do dyskusji w komentarzach, zaadresowany do osób, które miały do
czynienia z „Pretty Little Liars” czy to pod postacią książki, czy serialu:
Którą z bohaterek lubicie najbardziej?
Jeżeli o mnie chodzi ranking zazwyczaj układa się następująco: 1. Spencer, 2. Hanna, 3. Aria, 4. Emily (Przy czym miejscami prawie na równi są 1 i 2, mimo, że te bohaterki różnią się od siebie diametralnie) Są to moje odczucia po obejrzeniu serialu, bo przyznam, że lektura „Kłamczuch” upłynęła mi nazbyt szybko abym zdążyła wyrobić sobie podobną opinię, jednak myślę, że będzie wyglądała ona podobnie.
Którą z bohaterek lubicie najbardziej?
Jeżeli o mnie chodzi ranking zazwyczaj układa się następująco: 1. Spencer, 2. Hanna, 3. Aria, 4. Emily (Przy czym miejscami prawie na równi są 1 i 2, mimo, że te bohaterki różnią się od siebie diametralnie) Są to moje odczucia po obejrzeniu serialu, bo przyznam, że lektura „Kłamczuch” upłynęła mi nazbyt szybko abym zdążyła wyrobić sobie podobną opinię, jednak myślę, że będzie wyglądała ona podobnie.
Skoro recenzja i tak już jest rozbudowana, wyczerpmy temat w pełni i teraz na koniec pewien cytat i utwór, które idealnie oddają klimat "Pretty Little Liars". Piosenkę poznałam już wcześniej dzięki serialowi "Plotkara" i bardzo polubiłam, więc tym bardziej cieszę się słysząc ją na początku każdego kolejnego odcinka PLL :)
Trzy osoby mogą dochować tajemnicy, jeśli dwie z nich nie żyją - Benjamin Franklin
Książkę możecie zakupić TUTAJ :)
Pretty Little Liars
Kłamczuchy | Bez skazy | Doskonałe | Niewiarygodne | Zepsute | Zabójcze |
Bez serca | Pożądane | Uwikłane
Kłamczuchy | Bez skazy | Doskonałe | Niewiarygodne | Zepsute | Zabójcze |
Bez serca | Pożądane | Uwikłane
Ja właśnie oglądam serial, a książek jeszcze nie czytałam bo się wręcz boję, że przeczytam książki szybciej niż wyjdą nowe sezony i zepsuję sobie oglądanie i ten moment zaskoczenia. Aczkolwiek mam w planach tą serię :) A moje ulubione postacie to Spencer i Hanna. Wprost je uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńNo to przybijmy sobie piątkę, bo te dwie są genialne :D
UsuńOgladam PPL na biezaco, zaczelam czytac juz 4 tom ksiazki i moim zdaniem mozesz smialo czytac bo juz nawet do tej pory widze jak duzo zmienili , wiec nawet jak przeczytasz wszystkie tomy to co sie bedzie dzialo w serialu bedzie jedna niewiadoma :)
UsuńDopiero co ją kupiłam i czeka sobie na półce na swoją kolej:) Już nie mogę się doczekać lektury!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
po raz kolejny widząc recenzję jednej z książek wchodzących w skład tej serii muszę napisać: pass ;]
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, zarówno książkową i serialową. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja Spencer lubię chyba najmniej ;) Chociaż w serialu strasznie podobają mi się jej ubrania w stylu studentki Cambridge :D Wszystkie te kokardki, koszule, zegarki na cienkim pasku i fajne buty :) Książki moim zdaniem są takie sobie. Język, jakim są napisane, jest niestety baaardzo kiepski.
OdpowiedzUsuńA mnie tam się ten język podobał. Jak wspomniałem nie jest to książka wybitna ale za to świetnie zabija czas i taki język dobrze się w takiej roli sprawdza. Ciekawi mnie, którą z dziewczyn lubisz najbardziej skoro wiem już, którą najmniej ;)
Usuńoglądam serial i w końcu będę musiała wziąć się za przeczytanie książki.
OdpowiedzUsuńoj, dużo już czytałam recenzji o tej serii i za każdym razem muszę pisać, że nie znam cyklu; czas chyba to zmienić dla spokoju ducha ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że faktycznie książka jest wszędzie - w sklepach, w internecie, na blogach, na reklamach. Nigdy nie słyszałam o serialu, ale książka wydaje się być przyjemna.
OdpowiedzUsuńdo momentu przeczytania Twojej recenzji również podchodziłam do tej książki sceptycznie. Ale teraz stwierdzam, że koniecznie muszę ją przeczytać :))
OdpowiedzUsuńzapraszam na nn
atramentoweserce-inkheart
Hehe... Kocham całą serie i teraz czekam na ósmy tom.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się podobała.
Serial oglądam i po letnim finale 3 sezonu już normalnie nie wyrabiam. Oczywiście uwielbiam całą czwórkę naszych kłamczuch;)
Pozdrawiam!
Niestety seria stanowczo nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSerial jest świetny. Dwa pierwsze tomy mam już na półce i chcę sięgnąć po nie jak najszybciej. :) W sumie wszystkie dziewczyny bardzo lubię, jednak największą słabość mam do Arii i Hanny. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planie całą serię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pretty Little Liars! Moja ulubiona kłamczucha to Aria, Emily i...kurcze, no, wszystkie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serial ;) Książkę mam od dawna i planuję się za nią zabrać jak tylko znajdę więcej czasu (czyli pewnie dopiero po maturze). A moja ulubiona kłamczucha to Aria :)
OdpowiedzUsuńSpencer ♥
UsuńMam serię w planach :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety książek PLL, ale muszę to nadrobić w końcu, bo serial uwielbiam. U mnie jest taka sama kolejność, Spencer najbardziej lubię :) I też dzięki PLL polubiłam bardzo zespół The Pierces :]
OdpowiedzUsuńW sumie to ja The Pierces polubiłam już wcześniej, za sprawą Plotkary :P
UsuńA książki nadrabiaj, nadrabiaj ;)
Kocham i ubóstwiam serial :* nawet teraz, kiedy jest przerwa w emisji, oglądam od nowa 3 sezon. Wzięłam się za książki, jestem przy trzeciej... ale są tak różne od serialu, że wcale nie psuje sobie fabuły, tylko to, że po przeczytaniu bd wiedzieć kto jest A.
OdpowiedzUsuńOdbiegając od tematu : fajny blog, nie spotkałam się jeszcze z takim, ale jest naprawdę ciekawy :) zapraszam do mnie : sweetlikesweet.blogspot.com ...coś o paznokciach :)
Również czekam na nowe odcinki ;)
UsuńJa teraz mam do przeczytania 3 część, mam na nią wielką ochotę, ale tak się czaję bo nie wiem kiedy okaże się kim jest A... a bez względu na to, czy będzie to ta sama osoba w serialu nie chciałabym się tego dowiedzieć. Nawet w internecie boję się poszukać informacji, w której części ta informacja wychodzi na jaw, bo obawiam się, że przez przypadek się tego dowiem ;)
Dzięki ;)
http://klamczuchabezskazy.blogspot.com/ blog właśnie na ten temat mój. Postanowiłam go założyć i publikuję na nim kolejne rozdziały także wpadać :)
OdpowiedzUsuń