Chwila szczęścia - Federico Moccia
Pewnie większość z Was kojarzy
tytuł „Trzy metry nad niebem”, prawda? Gdy po raz pierwszy przeczytałam tę
książkę dobrych kilka lat temu, byłam zafascynowana historią w niej
opowiedzianą. Federico Moccia był pierwszym włoskim autorem, po jakiego książkę
miałam okazję sięgnąć i urzekła mnie wykreowana przez niego rzeczywistość. Bez
wahania sięgnęłam zatem po drugą część, pt. „Tylko Ciebie chcę”. Książka owszem
była przyjemna i warta przeczytania, ale już czegoś mi w niej zabrakło. Mimo to
Moccia od tego pamiętnego pierwszego spotkania jest autorem, po którego kolejne
książki mam ochotę sięgać, niezależnie od tego o czym opowiadają. Dlatego też,
gdy otrzymałam propozycję przeczytania jego najnowszej powieści, nie
omieszkałam odmówić, mimo braku czasu.
„Chwila szczęścia” opowiada historię Nicca; spokojnego
chłopaka, cierpiącego po śmierci ojca, którego właśnie porzuciła dziewczyna.
Jego najlepszy przyjaciel - Gruby, to zupełne przeciwieństwo. Mimo średnio
atrakcyjnego wyglądu, potrafi sobie zaskarbić zainteresowanie większości
kobiet. Jest zaradny, żywiołowy, a jego jedynym zmartwieniem jest to, by
czerpać z życia jak najwięcej. Pierwszy nie potrafi przestać myśleć o byłej
dziewczynie, drugi zmienia je jak rękawiczki. Pewnego dnia na ich drodze stają
dwie piękne Polki. Ta wakacyjna przygoda może wiele zmienić w ich życiu.
Brzmi banalnie? Nie mogę się nie
zgodzić. „Chwila szczęścia” to jedna z tych książek, które najlepiej wpisują
się w wakacyjny klimat. Lekka, bezpretensjonalna opowieść, nie wymagająca
szczególnej uwagi. Idealna lektura na upalne, letnie dni. U nas jednak dopiero
raczkuje wiosna, a opisy słonecznego Rzymu i beztroskich rozrywek bohaterów
wzbudzają niesamowitą tęsknotę za latem. I za to właśnie lubię Moccię.
Nieważne, że historia oklepana i przerabiana już wiele razy, liczy się właśnie
ten klimat. Mimo to, muszę przyznać, że chociaż czytało mi się tę książkę
bardzo przyjemnie i była ona dla mnie dobrą odskocznią od cięższych pozycji, w
pewnej mierze się na niej zawiodłam. Jak dla mnie opisana historia była
niedopracowana i nieprzemyślana. Chwilami zwyczajnie płytka. Nawet jak na
rodzaj literatury, w którym raczej nie można się spodziewać zaskoczenia, czegoś
tu zdecydowanie zabrakło. Jak gdyby autor miał tylko wstępny pomysł, ale nie
potrafił go w pełni zrealizować. Pierwsza połowa książki była jak bardziej w
porządku, niestety potem akcja stanęła w martwym punkcie i tak zostało do
samego końca. Do tego te nieszczęsne niekończące się opisy restauracji i potraw
spożywanych przez bohaterów. Owszem, od czasu do czasu fajnie przeczytać w
książce o zagranicznych potrawach, albo zwyczajach. Co innego jednak nieustanne
opisywanie z detalami każdej wizyty w restauracji. Naprawdę nie wiele mnie to
obchodziło, a wręcz momentami irytowało. Podobnie z wszystkimi miejscami, które
bohaterowie odwiedzali. Interesujące jest czytanie o prawdziwych miejscach w
Rzymie, jednak w pewnym momencie miałam ochotę powiedzieć: „Hej, stop! Może by
tak jednak zaczęło się coś dziać?!”
Być może zaczynam trochę wyrastać
z powieści Mocci. Zaczynam dostrzegać
ich wady i niedoskonałości. Mimo to, „Trzy metry nad niebem” pozostaną dla mnie
jedną z tych książek, do których mam największy sentyment. Z chęcią także
sięgnę po resztę jego książek. Jeżeli jednak chodzi o „Chwilę szczęścia”, mimo
swoich wad, jest to dobra pozycja, by nabrać dystansu do wielu spraw i
zwyczajnie odetchnąć. Sama czasami potrzebuję przeczytać coś
nieskomplikowanego, a ta książka idealnie wpisuje się w ten schemat. Jeżeli i
Wy macie podobnie, nie możecie doczekać się lata, do tego znacie i lubicie Moccię
(nie polecałabym raczej zaczynać swojej przygody z jego twórczością od tej
książki), możecie spróbować ;)
Niestety nie dla mnie. Książka bardzo mnie zawiodła. Jest zwyczajnie słaba i poza ostatnim rozdziałem, tym ala podsumowanie nie reprezentuje sobą nic wartego uwagi... szkoda, bo liczyłam na coś fajnego...
OdpowiedzUsuńA ja Moccię przeczytałam zdecydowanie zbyt późno i odmówiłam zrecenzowania tej książki, bo wiedziałam, że mi się nie spodoba, tak jak reszta jego książek. Dla nastolatek to mogą być i odpowiednie książki, ale ja jestem na nie zdecydowanie za stara :P
OdpowiedzUsuńNiestety ja byłam zawiedziona książką, bohaterzy są wręcz stereotypowi, autor nie zgłębia się w ich uczucia, jest tam dużo wątków, jednak żaden nie jest wyczerpany, no i co to za pomysł,żeby zakochać się w mężczyźnie, z którym nie można na dobra sprawę porozmawiać? Niestety:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czytałam na razie tylko "Amore 14" tego autora i mi się podobało. Mam w planach inne jego książki i m.in. właśnie "Chwilę szczęścia" :)
OdpowiedzUsuńnie czytałem, ale chyba będę musiał to zmienić po twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i uwielbiałam Moccię od mojego pierwszego spotkania z nim podczas książki Amore 14. Później przeszłam fazę zafascynowania Trzema metrami nad niebem, do których bardzo często wracałam. Moccia ma swój specyficzny styl pisania, ale mi bardzo przypasował. Kiedy tylko sie dowiedziałam, że wychodzi jego najnowsza książka, w której jednymi z głównych bohaterek będą Polki to od razu poleciałam do księgarni. Niestety tak samo jak ty przeszłam rozczarowanie. Tak bardzo denerwowało mnie to, że książeczka było głupiutka, bohaterki wydawały się być płytkie i łatwe, a to nie stwarza dobrego obrazu naszych rodaczek. Całą ta historia wydawała mi się odrealniona, bo jak mogli się w sobie zakochać, kiedy praktycznie nie rozmawiali? Ciesze sie, że ktoś podziela moją opinie, bo myślałam, że tylko ja tak uważam :)
OdpowiedzUsuńhttp://adore-livres.blogspot.com
Alveo
OdpowiedzUsuńAwesome site you have here but I was wondering if
you knew of any community forums that cover the same topics discussed here?
I'd really love to be a part of online community where I can get opinions from other experienced people that share the same interest.
If you have any suggestions, please let me
know. Bless you!
Gruby mnie rozśmieszał:) i polubiłam ten cytat na początku książki, ten o zebrze:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHey there I am so happy I found your web site, I really found you by error, while
OdpowiedzUsuńI was researching on Google for something else, Nonetheless I am
here now and would just like to say thanks a lot for a tremendous post and a all round
exciting blog (I also love the theme/design), I don’t have time to read it
all at the moment but I have saved it and also added your RSS feeds, so when I have time
I will be back to read a lot more, Please do keep up the superb work.
Feel free to visit my site ... tefal tajine
Faktycznie lepiej nie zaczynać od tej pozycji ;)
OdpowiedzUsuńjakotowrzycrestauracje
dość przyjemna książki, niekoniecznie bym ją poleciła, ale nie żałuję, że przeczytałam
OdpowiedzUsuńniektóre z książek tego autora czyta się całkiem przyjemnie, jednak nie polecam zaczynać od tej pozycji
OdpowiedzUsuńPokochałam film " Trzy metry nad niebem ", jednak później gdy sięgnęłam po książkę, nic z niej nie pamiętam. Zraziłam się do autora i raczej już nie sięgnę po żadną z jego książek.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobała ta książka
OdpowiedzUsuńHey. Jestem Wielką fanką Federica Mocci. Jeśli jesteś/ jesteście (czytelnicy) jego fanami również zapraszam do grupy na facebooku. Federico Moccia Poland.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/groups/263702097172151/
świetna książka!
OdpowiedzUsuńchyba muszę po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńZobaczę jeszcze, mam mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńCzyli warto? czy może nie warto? Nie, chyba warto;)
OdpowiedzUsuńMimo że czasem lubię sięgnąć po coś lżejszego, ta książka mocno mnie rozczarowała. Zupełnie nie spodobał mi się klimat i wydźwięk, dlatego też jak do tej pory nie sięgnęłam po inne książki Mocci (mimo że słyszałam, iż są lepsze...).
OdpowiedzUsuńCzyli była to pierwsza książka Mocci, którą przeczytałaś? W takim razie zdecydowanie kiepsko trafiłaś. Ja ze swojej strony polecam "Trzy metry nad niebem" ;)
Usuń