Zapomniałam, że Cię kocham - Gabrielle Zevin
Tytuł oryginału: Memoirs of a Teenage Amnesiac
Wydawnictwo: Initium
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 264
Zapoznanie się z twórczością Gabrielle Zevin miałam w planach odkąd tylko ukazała się jej debiutancka powieść pt. „Gdzie indziej”. Nie ukrywajmy, że było o niej dosyć głośno, chciałam więc przekonać się czy rzeczywiście pisarstwo tej pani jest warte uwagi. Dlatego też bardzo ucieszyłam się z możliwości przeczytania jej drugiej w dorobku książki, o wiele mówiącym tytule „Zapomniałam, że Cię kocham”, która podobnie jak swoja poprzedniczka zaintrygowała mnie swoją fabułą.
Życie głównej bohaterki, Naomi zmienia się diametralnie dzięki z pozoru niewinnemu rzutowi monetą. W jego skutek spada ze schodów, uderza się w głowę i traci pamięć. Jest tak jakby ktoś po prostu wymazał jej z głowy wspomnienia z ostatnich czterech lat. Nie pamięta swojego najlepszego przyjaciela, chłopaka, sytuacji rodzinnej… a co gorsze nie wie jaką osobą tak naprawdę jest. Kim była, jak się zachowywała i dlaczego właściwie robiła, te różne rzeczy, które robiła przed wypadkiem. Musi na nowo poznać samą siebie, a to nie będzie łatwe w sytuacji gdy inni ludzie wiedzą o niej więcej niż ona sama.
Książka podzielona jest na trzy główne części: „Byłam”, „Jestem”, „Będę”. Czytając śledzimy losy bohaterki od momentu samego wypadku. Obserwujemy jej zagubienie we własnym życiu, poznajemy różne wątpliwości, które ją nachodzą. Podział książki sugeruje pewne etapy w ponownym kształtowaniu się samoświadomości Naomi. Na początku za wszelką cenę stara się poznać swoją przeszłość, dowiedzieć się wszystkiego o sobie z czasów ‘przed wypadkiem’. Z czasem postanawia skupić się na teraźniejszości i stopniowo dochodzi do wniosku, że nie warto odwracać się za siebie. Tym bardziej, że w dalszym ciągu nie potrafi do końca zrozumieć i zaakceptować dawnej siebie.
W tym wszystkim nie małą rolę odgrywają pozostali bohaterowie. A zwłaszcza trzech facetów: najlepszy przyjaciel Naomi, miły i zakręcony chłopak, który zna ją lepiej niż ona siebie samą – Will. James - chłopak, który natknął się na nią podczas wypadku i wezwał pogotowie, a który w pewien sposób zazdrości jej utraty pamięci, ponieważ sam także chciałby móc wymazać ze swojego życiorysu ostatnie lata; oraz Ace, sportowiec i chłopak Naomi, chociaż tak naprawdę ona sama nie rozumie co jej się wcześniej w nim spodobało.
Warto poświęcić kilka słów bezpośrednio głównej bohaterce. Myślę, że jest ona bardzo realistyczną postacią, chociaż w gruncie rzeczy wszyscy bohaterowie tacy są. Ma swoje wady i wiele jej zachowań mnie irytowało. Z kolei w pozostałych sytuacjach potrafiłam się z nią utożsamiać, rozumiałam jej problemy i zmartwienia, razem z nią zastanawiałam się nad różnymi rzeczami.
Moim zdaniem autorka całkiem nieźle oddała emocje osoby dotkniętej amnezją, co raczej nie było łatwym zadaniem. Osobiście kompletnie nie potrafię sobie wyobrazić jak ja poradziłabym sobie na miejscu głównej bohaterki. Z całą pewnością nie byłoby to miłe doświadczenie.
„I wreszcie po bardzo, bardzo długim czasie, zaczynamy zapominać o naszych upokorzeniach – nawet te, które wydają się niezatarte, z czasem po prostu blakną. Zapominasz, kto był fajny, a kto nie, kto był piękny, mądry, wysportowany, a kto wręcz przeciwnie. […] Zapominamy o wszystkich. Nawet o tych, których wydawało ci się, że kochasz, a także tych, których naprawdę kochałaś. O nich zapominamy najpóźniej. A kiedy już dostatecznie dużo zapomnimy, zakochujemy się w kimś innym.”*
Na końcu książki dołączony jest pierwszy rozdział „Gdzie indziej”. Po przeczytaniu go zauważyłam, że Gabrielle Zevin ma swój określony styl i się go trzyma. Wcześniej, podczas czytania nie zwróciłam na to szczególnej uwagi, ale gdy zaczęłam czytać tenże rozdział od razu dostrzegłam pewne charakterystyczne cechy wiążące oba teksty. Liczę na to, że niedługo uda mi się przeczytać także „Gdzie indziej” choćby po to by dokonać porównania. Nie zrobię jednak tego tylko z tego powodu. Ciekawi mnie wizja życia po śmierci jaką roztoczyła w niej autorka, ponieważ bardzo lubię taką tematykę, a obecnie „Nostalgia anioła” jest dla mnie w tej sferze, jak na razie niepokonana.
Podsumowując, miło i przyjemnie spędziłam czas z tą książką i tak też będę ją wspominać. Mimo iż może i mnie ona nie zachwyciła, nie wykluczam, że jeszcze do niej wrócę. Styl tej pisarki przypadł mi do gustu, polubiłam też bohaterów przez nią wykreowanych. Do tego w swojej powieści zawarła pewien element zaskoczenia i mówiąc szczerze nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Tak więc jak już wspomniałam bardzo chętnie przeczytam jej poprzednią książkę i prawdopodobnie również te, które się dopiero ukażą.
*"Zapomniałam, że Cię kocham" Gabrielle Zevin - str. 243
_________________________________________________________________________
Przy okazji chciałabym wszystkich serdecznie zaprosić na mój drugi blog poświęcony filmom:
*"Zapomniałam, że Cię kocham" Gabrielle Zevin - str. 243
_________________________________________________________________________
Przy okazji chciałabym wszystkich serdecznie zaprosić na mój drugi blog poświęcony filmom:
"Gdzie indziej" jest na mojej liście obowiązkowych książek do przeczytania - miałam ochotę na tę książkę od samego początku! :) Ale gdyby tylko ta wpadła mi w ręce, również bym nią nie wzgardziła :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałem wiele dobrego o tej książce i z pewnością gdy nadarzy się okazja ja z przyjemnością po nią sięgnę...
OdpowiedzUsuńTak mi się coś zdawało, że znam nazwisko autorki. Do dziś nie przeczytałam jej pierwszej książki, a straszną mam na nią ochotę. Mam nadzieję, że uda mi się obie dopaść.
OdpowiedzUsuńA ja o tej autorce nie słyszałam - tzn. wcześniej, bo ten tytuł już rzucił mi się w oczy na blogach. Chciałabym ją przeczytać - ciekawy pomysł na fabułę, zwracający uwagę styl autorki - cóż, pewnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMuszę dodać do książek, które chce przeczytać:) Bardzo interesująca historia i sama czasem chciałam być zapomnieć o niektórych rzeczach, ale nie na zawsze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFabuła i recenzja mi się spodobała więc z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma ciekawa fabułę i formę, już od dawna ma na nią ochotę, szkoda tylko że nie wygrałam jeszcze w totolotka bo moje oczekiwanie na książkę byłoby znacznie krótsze ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie, więc się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać. "Gdzie Indziej" tej autorki ogromnie mi się podobało. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy przeczytam, jestem nadal nieprzekonana
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Najpierw przeczytam "Gdzie Indziej", a potem pomyślę nad tą książką.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nie słyszałam o tej autorce, ale po Twojej recenzji widać, że warto przeczytać tą książkę, więc może poszukam.
OdpowiedzUsuń"Gdzie indziej" mam już za sobą i bardzo mi się podobało. Autorka miała dobry pomysł i świetnie go wykorzystała. A po tę książkę sięgnę, kiedy tylko będzie okazja :)
OdpowiedzUsuńNN na [amica-libri], zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na prozę tej Pani ^^
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie spojrzenie autorki na sytuację, którą opisała w książce. Również drugi tytuł wydaje się ciekawy i nietypowy, więc poszukam obu pozycji. A na blog filmowy z chęcią będę zaglądać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAh, zaintrygowałaś mnie tym elementem zaskoczenia :) Teraz to chyba niemożliwe bym przeszła obok książki obojętnie, koniecznie muszę dowiedzieć się, jaki tok obiorą wydarzenia w życiu Naomi. Sama nie potrafię wyobrazić sobie siebie w jej sytuacji i jestem ciekawa jak udało się to autorce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam do Lasu Zębów i Rąk na [amica-libri] ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej autorce. Dzięki Twojej recenzji sięgnę po jej dzieła, bo myślę, że warto ; )
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn na [amica-libri]
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele o tej książce, być może kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńzaintrgował mnie tytuł, oliwy do ognia dodała Twoja recenzja. Chyba się skuszę na nią
OdpowiedzUsuńzapraszam na NN
atramentoweserce-inkheart
Od dłuższego czasu mam w planach przeczytać tą pozycję, jednak moja biblioteka jeszcze nią nie dysponuje a na wyjazd do empiku jak zwykle brak czasu ;) Pozdrawiam! skarbnicaksiazek.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWidzę, że coraz więcej książek po które warto sięgnąć. Jeśli lubisz czytać to zapraszam do siebie. Każdy komentarz mile widziany.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowa recenzję na [amica-libri] :)
OdpowiedzUsuńNiestety jakoś nie przekonała mnie ta recenzja, jednak to co napisałaś o serii "Jutro" jak najbardziej i z miłą chęcią po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz nic przeciw dodaję cię do obserwowanych i polecanych:)
larysa-recenzuje.blogspot.com
Zapraszam na nn, [amica-libri] :)
OdpowiedzUsuńNN na [amica-libri] :)
OdpowiedzUsuńNN na [amica-libri]
OdpowiedzUsuńHej. Niedawno co założyłam stronę dla wielbicieli książek. Zbieram osoby, które kochają czytać i pisać o tym co przeczytały. Współpracuje z kilkoma wydawnictwami i będę od nich otrzymywać egzemplarze recenzenckie, jednak do tego potrzebuje sprawdzonych recenzentów. Zauważyłam, że lubisz pisać, może chciałabyś dołączyć? Możesz wkleić recenzje, które masz na blogu. Strona istnieje od niedawna, ale szybko się rozwija. Interesują nas wszystkie tematy książek, nie tylko jeden. Jeżeli byłabyś zainteresowana współpracą zapraszam pod adres: zakladka.bnx.pl, gdzie znajdziesz więcej informacji. Możesz również skontaktować się ze mną.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że piszę tutaj, a nie na adres email, ale pomyślałam, że szybciej odbierzesz wiadomość w komentarzu, niż w skrzynce.
Słyszalam już co nie co i myślę, że po Twojej recenzji chyba się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńHmm słyszalam już wcześniej o tej książce, ale jakoś nie zwróciłam na nią większej uwagi. Jednak po Twojej recenzji z pewnością ją kiedyś przeczytam;d Zapraszam Cię na mój blog z recenzjami książek;) {centerbook}
OdpowiedzUsuńbardzo interesująca książka. jak tylko uporam się z lekturami to wezmę ją pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam na NN :*
atramentoweserce-inkheart