Wyznania zakupoholiczki - Sophie Kinsella + Kwestia audiobooków
Lektor:
Edyta Jungowska
Wydawca: Świat Książki
Czas (min): 614
Wydawca: Świat Książki
Czas (min): 614
Otwarcie
przyznaję się do tego, że nie przepadam za ebookami. Ale co z popularnymi
ostatnimi czasy audiobookami? Jako, że nie miałam z nimi wcześniej do
czynienia, gdy dostałam od serwisu Audeo.pl propozycję zrecenzowania wybranego
audiobooka, postanowiłam spróbować i przekonać się na własnej skórze.
Zdecydowałam się na audiobook „Wyznania zakupoholiczki”, ponieważ oglądałam już
wcześniej ten film i wiedziałam czego się spodziewać, a nie chciałam by
przypadkiem moje wrażenia z słuchania zepsuła książka, która mi się nie
spodoba. Poza tym zwariowane perypetie głównej bohaterki - Beckie, są lekką,
wręcz banalną rozrywką, doskonałą dla zabicia czasu, a tego właśnie od
audiobooka oczekiwałam.
Książka jak książka. Pewnie
większość z was oglądała film, albo czytała książkę, a może jedno i drugie,
dlatego też nie zamierzam się na niej zbytnio skupiać. Jak już wspomniałam, nie
wymaga ona szczególnej uwagi, dobrze nadaje się do podczytywania w wolnych
chwilach, gdy nie możemy poświęcić zbyt wiele czasu na lekturę. Ot zwykła,
przewidywalna obyczajowa kobieca literatura, po której nie należy spodziewać
się czegoś odkrywczego. I jako taka swoje zadanie spełnia ona całkiem nieźle.
Chociaż mnie momentami zaczynały już działać na nerwy bardzo „inteligentne”
przemyślenia Rebeki na temat tego, gdzie widziała coś niesamowitego i co
oszałamiającego ostatnio kupiła, jednak mogę przymknąć na to oko, zważając na
wiele zabawnych sytuacji, które wiązały się z zakupoholizmem głównej bohaterki
;)
Przejdźmy do tego, na co chciałam
szczególnie zwrócić uwagę w tej recenzji, a mianowicie do kwestii audiobooków.
Czytająca „Wyznania zakupoholiczki” Edyta Jungowska moim zdaniem spisała się
znakomicie. Rewelacyjnie wcieliła się w rolę Beckie, przez nią główna bohaterka
zdawała się ciekawsza. Jej „gra głosem” była po prostu niesamowita.
Przyjemnością było słuchanie czytanej przez nią książki. Dlatego jeśli ktoś z
Was będzie kiedyś zastanawiał się nad jakimkolwiek audiobookiem w wykonaniu tej
pani, akurat o tą kwestię w zupełności nie musi się martwić.
Audiobooki są idealne dla
zapracowanych, ponieważ zawsze podczas słuchania można wykonywać inne czynności,
co nie jest możliwe z normalną książką. Książki w takim wydaniu świetnie
sprawdzą się w przypadku osób spędzających wiele godzin za kierownicą. Jednak
by uwydatnić sens istnienia audiobooków, wystarczy wspomnieć o ludziach
niewidomych, lub po prostu mających problemy ze wzrokiem, a także
niepełnosprawnych nie mogących sięgnąć po tradycyjne książki. Audioksiążki stwarzają im niepowtarzalną okazję do zagłębienia się w magiczny świat
literatury, co inaczej nie byłoby możliwe.
A co ja sądzę na ten temat? Moim
zdaniem, to rewelacyjna sprawa jednak niekoniecznie dla mnie. Ja mimo wszystko
znacznie bardziej wolę w słuchawkach słyszeć muzykę, a książkę mieć przed sobą.
W czasie, w którym słuchałam audiobooka równie dobrze mogłabym sięgnąć po
zwykłą książkę, dlatego póki co, akurat w moim przypadku nie mają one szczególnej
racji bytu. Czy jeszcze kiedyś sięgnę po audiobook? Nie planuję tego robić w
najbliższej przyszłości, jednak jak to mówią „nigdy nie mów nigdy” ;)
Jakie jest Wasze zdanie na
temat audiobooków?
Zgadzam się z Tobą w kwestii audiobooków ;) "Wyznania zakupoholiczki" czytałam i oglądałam. Choć wiem, że nie jest to literatura wysokich lotów, mam jakąś dziwną słabość do nieporadnej Beckie :D
OdpowiedzUsuńWidziałam film i bardzo mi się podobał, ale ksiązki jeszcze nie miałam okazji dorwać.
OdpowiedzUsuńCo do audiobooków, byłam bardzo na nie, ale później spróbowałam raz (Zaklinacza koni) i nawet nie umarłam od tego ;) Więc nie mówię nie, choć nigdy taka forma książki nie zastąpi tej papierowej.
mnie jakoś nie kuszą audiooboki, no chyba, że czytana jest bajka :)
OdpowiedzUsuńJa mam obojętny stosunek do audiobooków. Książka to ksiażka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Kiedyś słuchałam fragmentów Igrzysk. Nawet nie najgorzej, lektorka ładnie czytała, ale jednak podchodzę do tej kwestii jak ty - jednak wolę tradycyjne czytanie. Gdy słucham audiobooka nie umiem się zresztą skupić na czym innym. Rozpraszam się wtedy i gubię wątek ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za audiobookami, najwolę papierową książkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji przeczytac, ale oglądałam film :D
Fil dla mnie był przeciętny, bo główna bohaterka była tak GŁUPIA, że.... aaaargh, nie lubię takich dziewczyn ;)
OdpowiedzUsuńA co do audiobooków - to także nie dla mnie, ciężko mi się skupia. Jeśli mam coś słuchać, to musi być to koniecznie biografia lub poradnik. Dzięki temu, że nie posiadają fabuły, nie muszę tak wytężać mózgownicy, żeby rejestrować kazde słowo - a dla mnie to trudne, bo ja lubię odlatywać myślami ;)
*miało być "film". Książki nie czytałam i nie zamierzam raczej ;)
UsuńFilm oglądałam i całkiem miło go wspominam, jednak po książkę raczej sięgać nie zamierzam, w żadnej z form. ;)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po audiobooki własnie kiedy mam inne zajęcia typu prasowanie, sprzatanie, czy gotowanie. Od razu robi sieprzyjemniej i czas szysbciej płynie.
OdpowiedzUsuńAudiobooki lubię, ale nie po polsku, a jak po polsku, to tylko bajki :P
OdpowiedzUsuńOglądałam film i przyznam, że miło spędziłam czas. Jednak o ile mogę poświęcić dwie godziny na obejrzenie takiej historii, o tyle czytanie nie sprawia mi już przyjemności.
Film był przyjemny :) Audiobooków za bardzo nie lubię. Jakoś nie potrafię się wtedy skupić.
OdpowiedzUsuńA ja oglądałam tylko film i baardzo mi się nie podobał, więć pewnie po książkę nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńA z audiobooków czasami korzystam, ale bardzo rzadko, wolę tradycyjne książki, ewentualnie ebooki.
Ja nie mogę się nigdy skupić przy audiobookach, zawsze przy słuchaniu robię 15316546 innych rzeczy. Jedynie w czasie długich podróży jestem w stanie po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńFilm "Wyznania Zakupoholiczki" oglądałam i bardzo mi się podobał, więc chętnie sięgnę również po książkę.
Pozdrawiam :)
świetny blog ;D
OdpowiedzUsuńksiążkę niegługo skończę czytać ;3
lekka i przyjemna lektura :)
OdpowiedzUsuńwedług mnie zły dobór lektora... przyznaję, że głos dość charakterystyczny, jednak niezbyt przyjemny dla ucha...
OdpowiedzUsuńJa lubię słuchać audiobooków do snu:) a w dzień czytać książki:)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna tradycyjnemu czytaniu, ale ostatnio zastanawiałam się nad tym, żeby w ramach szlifowania języka posłuchać sobie jakiegoś audiobooka po angielsku. Jednak nie wiem na jaką książkę najlepiej byłoby się zdecydować :)
Usuń