Żyjący z wilkami - Shaun Ellis, Penny Junor
lipca 21, 2011
24
Biosfera
,
Literatura angielska
,
Penny Junor
,
Shaun Ellis
,
Wydawnictwo W.A.B.
,
zwierzęta
Tytuł oryginału: The Man Who Lives With Wolves
Wydawnictwo: W.A.B.
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 344
Gdyby ktoś powiedział mi, że chce zamieszkać w lesie i przez przeszło rok żywić się tym co uda mu się upolować, pomyślałabym pewnie, że musi być z nim coś nie tak. A gdyby dodał jeszcze, że chce dołączyć do watahy dzikich wilków uznałabym, że mu odbiło. Okazuje się jednak, że wcale nie jest to takie niewykonalne jakby się mogło wydawać. Człowiekiem, który tego dokonał jest Shaun Ellis, który wychował się na angielskiej wsi. Może gdyby był Indianinem jego zachowanie byłoby trochę bardziej zrozumiałe. Nie od dziś wiadomo, że Indianie zawsze byli blisko związani ze zwierzętami i do dziś darzą je ogromnym szacunkiem. Jednak Shaun Ellis jest z krwi i kości Anglikiem, a jego wielka fascynacja zwierzętami pojawiła się już we wczesnym dzieciństwie. Jak na ironię gdy był mały, śmiertelnie bał się wilków. Dopiero w wieku dorosłym przezwyciężył tę niechęć, która w krótkim czasie zamieniła się w miłość.
Czytanie książki „Żyjący z wilkami” można porównać do oglądania dobrego filmu dokumentalnego. Shaun Ellis z pomocą dziennikarki Penny Junor opowiada historię swojego życia, fascynująco opisując przy tym czas spędzany z wilkami. Czytając naprawdę można odczuć miłość jaką Shaun Ellis darzy te zwierzęta. Pierwsze spotkanie z nimi stanowiło punkt zwrotny w jego życiu. Odtąd większość rzeczy, które robił, robił z myślą o wilkach, a gdy nie mógł z nimi być, nie przestawał o nich myśleć. Wilcza wataha stała się jego rodziną, która była dla niego ważniejsza niż własne dzieci.
Wilkami nigdy specjalnie się nie interesowałam, jednak z racji tego, że są one bliskimi krewnymi psów, nie mogłabym nie darzyć ich sympatią. Z przyjemnością przeczytałam więc opowieść napisaną przez człowieka totalnie zakręconego na ich punkcie. Niesamowite jest to, że odważył się wbrew sceptycznemu nastawieniu wielu ludzi do tego eksperymentu, zaryzykować życie i wkroczyć w szeregi wilków. Mimo chwil zwątpienia dał się poznać wilkom, które w końcu przyjęły go do swojej watahy, ale zanim to nastąpiło musiał przejść długi i bolesny test zaufania.
Czytanie książki „Żyjący z wilkami” można porównać do oglądania dobrego filmu dokumentalnego. Shaun Ellis z pomocą dziennikarki Penny Junor opowiada historię swojego życia, fascynująco opisując przy tym czas spędzany z wilkami. Czytając naprawdę można odczuć miłość jaką Shaun Ellis darzy te zwierzęta. Pierwsze spotkanie z nimi stanowiło punkt zwrotny w jego życiu. Odtąd większość rzeczy, które robił, robił z myślą o wilkach, a gdy nie mógł z nimi być, nie przestawał o nich myśleć. Wilcza wataha stała się jego rodziną, która była dla niego ważniejsza niż własne dzieci.
Wilkami nigdy specjalnie się nie interesowałam, jednak z racji tego, że są one bliskimi krewnymi psów, nie mogłabym nie darzyć ich sympatią. Z przyjemnością przeczytałam więc opowieść napisaną przez człowieka totalnie zakręconego na ich punkcie. Niesamowite jest to, że odważył się wbrew sceptycznemu nastawieniu wielu ludzi do tego eksperymentu, zaryzykować życie i wkroczyć w szeregi wilków. Mimo chwil zwątpienia dał się poznać wilkom, które w końcu przyjęły go do swojej watahy, ale zanim to nastąpiło musiał przejść długi i bolesny test zaufania.
„Uświadomiłem sobie, że wilk najpierw sprawdza, czy przybyszowi można zaufać – a jedyną metodą, żeby się o tym przekonać, jest ugryźć obcego. Zbliżający się wilk natychmiast odsłania czułą okolicę krtani, dając w ten sposób do zrozumienia, że ma pokojowe zamiary. Osobnik o ustalonej pozycji w stadzie będzie okazywał swą dominację, dopóki nie uzna, że przybysz nie jest groźny. Gdybym poderwał się z miejsca lub krzyknął, pewnie byłoby już po mnie."*
Nie zraził go brak kąpieli, konieczność noszenia tego samego ubrania przez cały ten czas ani nawet jedzenie surowego mięsa. To wszystko świadczy o jego wyjątkowo silnym charakterze. Był pierwszym człowiekiem, który się na to odważył i dziś wie o wiele więcej o naturze wilków i ich zachowaniu niż większość naukowców.
Świetnym dodatkiem i urozmaiceniem są zamieszczone w książce zdjęcia. Ciekawostką jest także fakt, iż Shaun Ellis kilkakrotnie odwiedził Polskę by pomóc gospodarzom, których zwierzęta były atakowane przez wilki.
Jeżeli interesują Was zwierzęta a zwłaszcza wilki lub psy, to książka dla Was. Dlaczego psy, skoro cały czas była mowa o wilkach? Dlatego, że autor dość często porównuje psie zachowania z wilczymi, co jest bardzo ciekawe. Ja cieszę się, że mogłam tę książkę przeczytać, ponieważ dzięki temu dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy o wilkach i nie ukrywam, że dzięki tej lekturze w jakiś sposób zmienił się mój stosunek do tych zwierząt. Choć zawsze to wiedziałam, dopiero teraz w pełni uświadomiłam sobie jak bardzo inteligentne i mądre są wilki.
„Wilk był duży i silny – poczułem się jak piłka do rugby, rozgrywana przez trzech zawodników równocześnie. Byłem w szoku. Leżałem bez tchu i nie mogłem się ruszyć. […] Nagle mnie olśniło. Wilk nie chciał zrobić mi krzywdy. Wręcz przeciwnie: gdybym zszedł w to miejsce trzy kwadranse wcześniej, grizzly by mnie dopadł. Wilk ocalił mnie przed pewną śmiercią, a przy okazji zataił przed niedźwiedziem istnienie szczeniąt i nory. Zawdzięczałem mu życie.”**
*Cytat pochodzi ze strony 71
**Cytat pochodzi ze strony 158 i 160
Pochodzenie fotografii: http://zatma.org/Dharma/zbohy/Literature/essays/uyc/03282010.html
**Cytat pochodzi ze strony 158 i 160
Pochodzenie fotografii: http://zatma.org/Dharma/zbohy/Literature/essays/uyc/03282010.html
Książkę czytałam jakiś czas temu, ale bardzo przypadła mi do gustu. Wzruszyłam się nie raz przy jej czytaniu, a poza tym tematyka również mi odpowiadała, więc lekturą byłam oczarowana:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie czytałam i raczej nie będę, ale widziałam film o tym ;]
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :) Bardzo lubię zwierzęta, zwłaszcza psy i o wilkach też chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca recenzja - muszę się rozejrzeć za tą pozycją, bo wilki jako takie mnie bardzo intrygują. Uwielbiam patrzeć na to jak żyją, jak poruszają się watahą. Może dlatego tak lubię wilkołaki? Wilki plus moja ulubiona fantastyka ;)
OdpowiedzUsuńWilki to piękne stworzenia, ale nie interesują mnie jakoś specjalnie. ;)
OdpowiedzUsuńChoć wilki to ciekawe zwierzęta, to jednak nie moja bajka ;P
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja ;) Wręcz ubóstawiam Twój styl, jest taki lekki i wciągający, że nawet jeżeli książka zupełnie nie odpowiada mojemu gustowi, czytam post z prawdziwą przyjemnością. I chociaż przyznbam, że lektura prezentuje się interesująco, to jednak nie żywię do zwierząt tak wielkiego zamiłowania, by po nią sięgnąć ;) Podobnie jak Meme, to trochę nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńHistoria wydaje się bardzo ciekawa ale nie w moim stylu. Wolałabym obejrzeć film niż przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy czytaniu książki czułabym się, jak podczas oglądania filmu ;) W przyszłości chętnie się za nią zabiorę.
OdpowiedzUsuńJa bym dnia nie wytrzymala.... PS: Dodaje do linkow
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta historia, rzadko kiedy spotyka się takich ludzi. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, lubię psy i ciekawią mnie wilki ;)
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam na nn na [amica-libri] :)
Nie czytałam jej i za bardzo mnie nie ciągnie....
OdpowiedzUsuńzapraszam na NN :)
OdpowiedzUsuńatramentoweserce-inkheart
Oglądałam z nim program na animal planet :) Niezły dzikus.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pięknie, pięknie...
OdpowiedzUsuńNigdy nie trafiłam na tą książkę, a bardzo, bardzo żałuję.
Ja, tak jak ty (zresztą dobrze wiesz), interesuję się psami. Tak samo interesuję się dość sporo wilkami, chociaż może nie tylko z racji tego, że są ich przodkami, co z odrębnej fascynacji tymi stworzeniami.
Ohh... Muszę to przeczytać koniecznie, nie opuszczę tego ;D
A ta nominacja... oj no no... pogadamy sobie na ten temat na osobności xDD
Zapraszam na nn na [amica-libri] :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem...
OdpowiedzUsuńFascynujący facet (i odważny ;)). Wilki uwielbiam, więc jak tylko książka wpadnie w moje ręce z chęcią zanurzę się w lekturę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Raczej nie mój temat książek, ale może kiedyś po nią sięgnę. ;] Bardzo solidna recenzja.
OdpowiedzUsuńZapraszam również na blog z recenzjami: www.pergamin.blox.pl :)
Bardzo chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn na [amica-libri]
OdpowiedzUsuńJeżeli ciekawi Was życie Ellisa od str jego najbliższej rodziny to polecam książkę Joudi Picoult Pół życia tytuł oryginalny Lone wolf bardziej wskazuje o czym jest książka. Kiedy ją czytałam nie miałam pojęcia o istnieniu Shouna Ellisa ale sprawdziłam w necie i bingo! Picoult oczywiście zmienia nazwiska ale podobieństwo jest zdumiewające. Czytając książkę nie mogę pozbyć się wrażenia, że koleś realizował swoje marzenia totalnie nie licząc się z nikim szczególnie z bliskimi ludźmi. Zwierzęta są dla niego ważniejsze niż ludzie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę książkę J. Picoult i mam podobną ocenę bohatera.
Usuń